... czyli kolejny nałóg mnie wciąga!
Ale pierw nie o nałogu a przemiłej niespodziance, jaka przywędrowała do mnie wprost z Leśniczówki Shiraji! Zawieszka jest jeszcze fajniejsza niż na zdjęciu, zajmuje miejsce na jedenj ze ścian kwiaciarni :)
Ewuniu - dziękuję!
Ewuniu - dziękuję!
*******
Piszę sobie posta o brązowych broszkach, które zdobią torebkę Asi. Obawiam się nieco Waszych komentarzy - w końcu jestem poczatkująca w te klocki... Ku mojemu niesamowicie miłemu zaskoczeniu - spotykają mnie szalenie sympatyczne słowa uznania! Ba! Mało tego! Moje broszki podobają się kilku osobom, które mnie tutaj odiwedzają na tyle, że zaczynają się sypać (no dobra - sypać - zbyt wielkie słowo) zamówienia! A to na turkusową, na fioletową, na bordo z różem... Jako że mam pod dostatkiem przeróżnej organzy (jak to w kwiaciarni bywa...) - z marszu niemal zabieram się do roboty!
Między jednym klientem a następnym - tnę kółka, mniejsze, większe, całkiem duże i całkiem malutkie. Składam, układam, przekładam... Po co ja to piszę, doskonale przecież wiecie, jak się produkuje takie cośki :)
Najbardziej podoba mi się dobieranie koralików do środka powstałych kwiatulców. Oczywiście muszą to być szklane koraliki - z Jablonexu - a jakże! To znaczy ja sobie tak myślę... Nie przepadam za akrylowymi, aczkolwiek są o wiele tańsze i mam ich zatrzęsienie (jak to w kwiaciarni bywa...). Mam też zamówienie na broszkę do kreacji weselnej - z kryształkami Swarovskiego - czekam na przesyłkę z nimi i biorę się do produkcji natychmiast jak drzwi za listonoszem się zamkną.
Przeglądam te Wasze cudne blogi - macie tak pięknie zaaranżowane zdjęcia! Dlaczego moje mają ukazywać tylko omawiany drobiazg? Staram się jak mogę - aczkolwiek wiem, że daleko mi do Waszego profesjonalizmu w aranżacjach podkreślających urodę rękodzieł!
A zatem - tadaaaaam! :)
Jak na pierwsze to broszki bardzo udane.. ja tez sie zbieram do wykonania takich, ale juz od kilku ładnych miesięcy. Dobrze, że chociaż u Ciebie zamiar od razu przeradza sie w czyn :D \
OdpowiedzUsuńMożesz mnie k0ochana oświecić, jak sie nazywa kwiatuszek, który pozuje do zdjęć razem z broszkami?? Kupiłam ostatnio bukiecik takich u starszej Pani na targu, ale niestety nie znam ich nazwy. A lubię byc dobrze poinformowana :D
Zapomniałam - zdjęcia bardzo ładne. Mi najbardziej podoba się 4 - cudowne!! :)
OdpowiedzUsuńRossali - wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńTen kwiatuszek to limonium (z polskiego: zatrwian) - występuje w kilku odmianach kolorystycznych :) uwielbiam go za to, że pięknie wygląda w żywych bukietach i niegorzej w suszonych!
Pozdrawiam cieplutko!
Broszki śliczne, jak zawsze u Ciebie sympatyczne klimaty. Sama nie noszę takich broszek, bo nie pasują do mojego ubioru ale bardzo mi się podobają na kimś. Dziękuję za to, że rozszyfrowujesz moje kwiaty. Mam jeszcze kilka na stanie, których nazw nie znam. Kiedyś znowu pokażę.
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką broszek ale takich jeszcze nie posiadam w swojej kolekcji. Muszę się siebie zapytać dlaczego ? :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszło te tadaaaam!
Pozdrowienia od różanego...
Uroczo tu u Ciebie, broszki piekniutkie.
OdpowiedzUsuńZ aranzacjami poradzilas sobie swietnie, ja tez lubie zawsze pokazac cos jeszcze oprocz glownego "dania".
Pozdrawiam serdecznie
To prawda, że byle pierdółka dobrze zaaranżowana wygląda o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
cieszę się że niespodzianka Ci się spodobała i cała dotarła:) Broszki piękne :)
OdpowiedzUsuńBroszki wyszły Ci piękniusie! I aranżacje bardzo udane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne broszki:)
OdpowiedzUsuńostatnie broszki mają fantastyczne kolory! :)
OdpowiedzUsuńE tam bujasz że początkująca jesteś:D
OdpowiedzUsuńgenialna... ta czerwona byłay genialna do mojej sukienki na wesele! jak się z Tobą skontaktować????
OdpowiedzUsuńZainspirowana - napisz na maila kwiaty@swiata.pl ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń