środa, 10 kwietnia 2013

Menelówki

Dokładnie tak. Nie wstydzę się tego. I uważam, że nie ma w tym nic złego! Ba, nawet jest w tym nieco dobrego uczynku. Takie to poniekąd pro-eko. W końcu recykling, te sprawy... No i czyściej wkoło...

Menelówki.

Któż ich nie zna? Któż ich nie widzi tuz pod stopami idąc chodnikiem biegnącym wzdłuż ulicy, przy której znajduje się niejeden sklep spożywczy bądź spożywczo-monopolowy?

Wcześniej na moim blogu pokazywane, ale dziś dokładniej opisane:
- Skąd?
- Z ulicy.
- Za ile?
- Darmo.
- Kiedy?
- Miesiąc temu, tydzień temu, wczoraj, dziś... Jutro?
- Jakie?
- Czyste.
- Po co?
- Dla dekoracji.
- Z czym?
- Dziś z suszoną lawendą.

Zachęcam! Nie tylko ja cieszę nimi oczy ;) Pozdrawiam Nabywców! I przyszłych twórców Ozdobnych Menelówek!














*******
A może konkurs na najfajniejszą, najładniejszą, najbardziej pomysłową (z zawartością lub bez)
OZDOBNĄ MENELÓWKĘ? :)