piątek, 25 stycznia 2013

Nalewka Myśliwska!

- Madzia spróbuj mojej naleweczki!

Nooo, próbuję... oczy z orbit, w gardle żyletki, nos traci połowę włosków! Pyyyycha! Nalewka Myśliwska kotła Wuja Wojtka - no musi być podawana z pasującego szkła! Ot, co!





poniedziałek, 21 stycznia 2013

Puk, puk! Kto tam?

Już otwieram, tylko... gdzie są klucze?

W skrzyneczce. O, takiej:


 

niedziela, 20 stycznia 2013

A zrobisz?

Zrobisz! I to do kompletu z wazonikiem i lampionami. Chustecznik. Kolejny. Jeden z moich ulubionych motywów!


poniedziałek, 7 stycznia 2013

Też taki chcę!

- Też taki chcę! Tylko jak mi się remont skończy!

Remont skończony, skromny komplecik stołowy u nowej właścicielki :) A nawet dwa! Znaczy jeden u niej, drugi u jej znajomej. O, takie!

Pierwszy - biały, z zielonym bluszczem, oczywiście zdobiony drobiazgami biżuteryjnymi:





Drugi - pomarańczoworóżowy, również przyozdobiony świecidełkami :)





*******
Pozdrawiam cieplutko wszystkich stałych i nowych Obserwatorów!

niedziela, 6 stycznia 2013

Frezja

Bez zbędnego pisania...



bukiet ślubny PŁOMIENNY CZAR

butonierka ślubna

wpinka kwiatowa we włosy Panny Młodej

bransoletka Pani Świadek 
 

butonierka Pana Świadka

opaski dla Młodych Dam ;)



dekoracja limuzyny




dekoracje sali weselnej ADRIATICO w Andrespolu






czwartek, 3 stycznia 2013

"Spotkał katar Katarzynę...

... Aaaaa PSIK!"

Pamiętacie ten wierszyk? Mnie zawsze przypomina się kiedy siadam do kolejnego drewnianego dziurawego przedmiotu...

Z tych wszystkich pudełek, herbaciarek, szkatułeczek - najbardziej lubię chusteczniki :) i takowych kilka ostatnio wychodzi spod moich rozbieganych rąk, które uwielbiają malować, ryżować, oklejać, lakierować i w końcu zdobić świecidełkami i tasiemkami - takie oto przedmioty - można rzec - życia codziennego :)

Najsampierw (jak to zwykle mawiał mój Dziadek) - chcę Wam pokazać chustecznik z lekką nutką retro:



Kolejnym jest chustecznik z różami herbacianymi - osobiście nie lubię tego określenia koloru tych kwiatów - no bo w końcu: herbata, której kolor przywołujemy, jest czerwona? zielona? czarna? słaba? mocna? Ano właśnie...



Następny chustecznik - koniecznie z delikatnymi złoceniami, w stylu barokowym z błyskiem rokoko - no wiem, mieszanka zabójcza, ale ktoś właśnie taki sobie wyobraża i taki właśnie dostaje:



Zupełnie inaczej prezentuje się chustecznik z różowymi liliami - który z założenia ma zostać u mnie, ma być mój własny, ma być... I - jak się okazuje - już nie jest, ale nie żałuję, bo kogoś innego cieszy:




Jako że zostaję bez chustecznika, mam niecny plan, że kolejny, jaki ozdobię - zostanie u mnie na zawsze, albo chociaż na jakiś czas, może dłuższy? W moich ulubionych kolorach:



Jak myślicie? Mam jeszcze ten chustecznik? ;)

Tego z poniższego zdjęcia też nie posiadam; ozdabiam go zgodnie z bogatymi wytycznymi: żabki. I tak jak szybko te przemiłe stworzonka kicają - chustecznik znika w okamgnieniu i ląduje u swojej właścicielki :)


Mam pomysły na kolejne, a pierwszy z nich będzie moim, tylko nieco czasu brak...

Pozdrawiam ciepło!

Aaaaa PSIK!