Dokładnie tak. Nie wstydzę się tego. I uważam, że nie ma w tym nic złego! Ba, nawet jest w tym nieco dobrego uczynku. Takie to poniekąd pro-eko. W końcu recykling, te sprawy... No i czyściej wkoło...
Menelówki.
Któż ich nie zna? Któż ich nie widzi tuz pod stopami idąc chodnikiem biegnącym wzdłuż ulicy, przy której znajduje się niejeden sklep spożywczy bądź spożywczo-monopolowy?
Wcześniej na moim blogu pokazywane, ale dziś dokładniej opisane:
- Skąd?
- Z ulicy.
- Za ile?
- Darmo.
- Kiedy?
- Miesiąc temu, tydzień temu, wczoraj, dziś... Jutro?
- Jakie?
- Czyste.
- Po co?
- Dla dekoracji.
- Z czym?
- Dziś z suszoną lawendą.
Zachęcam! Nie tylko ja cieszę nimi oczy ;) Pozdrawiam Nabywców! I przyszłych twórców Ozdobnych Menelówek!
*******
A może konkurs na najfajniejszą, najładniejszą, najbardziej pomysłową (z zawartością lub bez)
OZDOBNĄ MENELÓWKĘ? :)
Jak zawsze SUPER wykonanie <3
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńOj cudne co jedna to ładniejsza,a i nazwa powala.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńNazwa jakoś tak sama wpadła kiedy szłam z koleżanką i zebrałam pierwszą butelkę - patrze na nią i mówię - jaka meneówa! No i tak zostało :) choć z delikatnym zdrobnieniem, w koncu buteleczki sa o pojemności 100ml tylko.
UsuńTwoje menelówki są przepiękne. Szczególnie, te z lawendą. Ja niestety nie umiem ozdabiać szkła, więc w Twoim konkursie nie wezmę udziału. Pozdrawiam. Jestem zachwycona Twoim decu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu - zdobisz świetnie przedmioty w tej technice - namawiam żebyś spróbowała zabawy ze szkłem - raz ozdobisz - będziesz chciała stale!
UsuńCudne, mi też najbardziej podobają się te z lawendą. A może kurs ich zdobienia? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHm... kursik? W sumie... czemu nie? Są jeszcze jacyś chętni? :)
UsuńHmm... nie wiedziałam, że takie... Ładne są !!! Ale dlaczego "menelówki" ?
OdpowiedzUsuńDlaczego "menelówki"? Hm... nie wiem, czy wypada tu napisać ;)
UsuńWitam i pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.Ładnie i miło tu u Ciebie wiec zostaję na dłużej.W wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Wszystkiego dobrego.J.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa, z zaproszenia za chwilkę chętnie skorzystam, bo nareszcie mam nieco więcej czasu na przyjemności :) Pozdrawiam cieplutko!
Usuńwitam :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to nie pomyłka, więc jeśli to pomyłka, to przepraszam, a jeśli nie, to będę wdzięczna za info w komentarzu u mnie :)
http://oliwkowepasje.blogspot.com/2013/05/chwale-sie.html
Ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz u mnie menele nie popijają z takich eleganckich piersiówek tylko z butli z jabcokiem. Gdzie ja taka znajdę? No gdzie? P.S. zbieram obręcze od zgubionych kołpaków na poboczach dróg. Będą z tego klosze z siatki chodowlanej .... kiedyś. Na razie ludzie sie mnie dziwnie przygladają jak tacham zardzewiałe żelastwo w butach na obcasach.
OdpowiedzUsuńDysiaczku! Mieszkam w samiutkim centrum Łodzi! Menelówki są dosłownie WSZĘDZIE! Dlatego ostatnio wybieram tylko te z zakrętkami, które są bardziej czyste ;) Ludzie patrzą się dziwnie, ale przestało mnie to irytować - zbieram, czasem znoszę do domu po kilkanaście sztuk - wystarczy, że pójdę z psem na spacer ;) A w domu wrzucam w okropnie gorącą wodę, one sobie tam leżą kilkanaście minut, później zdzieram etykietki, usuwam metalowe elementy od nakrętek (no dobra! usuwa je mój Małż), czyszczę, dezynfekuję i OZDABIAM ;) Jeśli chcesz to mogę Ci kilka wysłać ;) tylko podaj mi adres! A o zbieraniu obręczy pierwszy raz słyszę ;)))) to może być c
Usuńczad!
Usuńhahaha to są menelówki? No patrz nie wiedziałam :) u nas nazywali to "małpeczki" :D też je uwielbiam :) Twoje są wybitnie piękne ;) :*
OdpowiedzUsuń