niedziela, 4 lipca 2010

Ślubnie

Dziś postanowiłam napisać troszkę o mojej największej pasji, jaką jest florystyka. Florystyka ślubna. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, kiedy dostaję zlecenie na bukiet ślubny! I to wcale nie chodzi o to, że nadarza się okazja, żeby zarobić... Cieszę się z kolejnej okazji wyżycia się artystycznego i porzeźbienia w moim ulubionym materiale - w kwiatach!

A wszystko zaczyna się od szczerej rozmowy z przyszłą Panną Młodą. Żeby zrobić jej wymarzony bukiet ślubny muszę przede wszystkim ją poznać, poznac kilka faktów i detali, które będą współistniały w tym najważniejszym dniu jej życia. Wymarzona wiązanka musi bowiem pasować do charakteru Panny Młodej (nie zrobię bukietu z czerwonych róż PM, która jest powolną, bujającą w obłokach romantyczką, dodatkowo o drobnej posturze i złotych włosach...), do kroju jej sukni, dododatków, tj. biżuterii, aplikacji na sukni, do butów, a także często do koloru krawatu (musznika, fularu czy innej dekoracji) Pana Młodego. Ale najważniejszym pytaniem jest: "Jakie są Pani ulubione kwiaty?". Po zebraniu wszystkich tych wiadomości - przystępuję do tworzenia wizji... Posługuję się przy tym wieloma katalogami, pokazuję mniej więcej, o jaki kształt czy kwiaty mi chodzi, szkicuję ogólny zarys i dużo, dużo przy tym dyskutujemy - musi być zadowolona przysła Panna Młoda i muszę być zadowolona ja. Jeśli coś mi nie pasuje, jeśli PM się na coś upiera - niestety, ale mówię jej, że jest jeszcze tyle innych kwiaciarni i wcale nie musi zamawiac tego bukietu u mnie... Mam taką zasadę - nie zrobię bukietu, za który będę się wstydzić! W tym miejscu - przepraszam bardzo - ale to ja jestem na pozycji eksperta, i to ja wiem, co będzie lepiej pasować... Przytoczę tu przykład, z nie tak odległej przeszłości; przyszła Klientka i chciała zamówić bukiet ślubny - od progu dała mi jasno do zrozumienia, ze ona musi mieć bukiet okrągły z róż i koniec! Na co ja oczy w słup! Dlaczego? PM nie była delikatnie mówiąc skromnej budowy ciała, miała czym oddychać, miała na czym usiąść - a w dodatku była w ciąży... I do tego zaokrąglonego w detalach obrazkach chciała dołożyć jeszcze jedną kulę... Ja nie wiem, czy suknię sama sobie wybrała (wątpię, że profesjonalista jej doradzał), ale wyglądała w niej strasznie nieefektownie - mnie nie wolno o tym powiedzieć, ale delikatnie zaznaczyłam, że taki bukiet nie będzie odpowiedni... Zaczęłam kreślić wiązankę w kształcie łuku, ewentualnie wydłużona kropla też by tu pasowała... Co usłyszałam? "NIE! Ja chcę okrągły i koniec!" No to trudno - serdecznie pożegnałam tą panią...

Na szczęście większość Klientek przyjmuje rady i współpracuje ze mną, dzięki czemu efekty są bardzo zadowalające - zarówno PM jak i ja nie wstydzimy się tego, co powstało! Fakt jest taki, że mamy ogromne możliwości jeśli chodzi o dobór choćby kształtu bukietu, rodzaju kwiatów i dodatków. Nie wszystkie przyszłe PM o tym wiedzą, dlatego naszym zadaniem - zadaniem florystów - jest pokazanie im jak najwięcej! PM często nie zdają sobie sprawy z tego, że wiązanka ślubna wcale nie musi wyglądać pospolicie, czy kilkanaście kwiatów ułożonych na okrągło i związanych ozdobną tasiemką... Chciałam Wam pokazać kilka bukietów ślubnych... hm... przy niektórych trudno w sumie mówić, że są to bukiety :) Ja mówię na te dekoracje po prostu: KWIATY DO ŚLUBU.

Kula kwiatowa

Berło kwiatowe

Wachlarz kwiatowy

Rozamelia

Torebka kwiatowa na ramię

Mam nadzieję że Was nie zanudziłam, naprawdę nie chciałam, żeby ten post był tak strasznie długi, ale jak dostaję słowotoku, to trudno mi przestać ;)

6 komentarzy:

  1. Ależ słowotokuj sobie, bardzo miło się to czyta.
    Mnie najbardziej się podobają wachlarze, tylko ten tutaj na zdjęciu wygląda na strasznie ciężki-może Panna Młoda zaciskająca na nim rękę potęguje to wrażenie...
    Ciekawi mnie też jak wygląda ta torebka na żywej modelce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak chodziłam jeszcze do średniej szkoły, to miałam znajoma, która pracowała w kwiaciarni. Potrafiłam przesiedzieć u niej pół dnia obserwując jak układa bukiety, wiązanki i robi różne dekoracje. Po prostu uwielbiałam to!! Czasami dorzucałam jakis swój pomysł, sugestie, który ona realizowala w bukiecie. Teraz florystyka bardzo się rozwinęła. Kiedys bukiety były bardziej standardowe (tym bardziej, że ja pochodze z małej miejscowości), wiecha kwiatów i tyle. Ale my (bo czułam sie bardzo ważną pomocą :)) już wtedy starałyśmy sie łamać te standardy i zrobic coś innego, wyjatkowego i oryginalnego. To było wspaniałe uczucie - kto tego nie doświadczył, ten nie zrozumie :D Co prawda ja stałam sobie tylko z boku, ale to mi w zupełności wystarczyło :) I od tamtej pory mam taki ogromny sentyment do układania kwiatów i ciche, bardzo cichutkie marzenie, żeby kiedys móc to robic profesjonalnie.
    Dlatego bardzo sie cieszę, że trafiłam na Twojego bloga i każde twoje dzieło podziwiam z zachwytem. Wiecej prosze takich postów :)
    A zdjęcia przedstawiają twoje "bukiety"?? Powalił mnie wachlarz!! Nie wiem, czy sie coś takiego wygodnie trzyma, ale wyglada pięknie!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już spieszę z odpowiedziami:

    wachlarz nie jest ciężki, waży około kolograma do półtora - zważywszy na fakt, że kwiaty są doklejane, mają krótkie łodyżki, więc praktycznie całkowity ciężar został ścięty - w przeciwieństwie do pospolitego bukietu w kształcie kuli - która może ważyć i 2 kilogramy i więcej... Trzymać można w dwojaki sposób - albo tak jak na foto, albo tak jak się wachlarz trzyma, czyli w pełnej dłoni bez odwodzenia kciuka. Wygodnie jest :) Wczoraj również wydałam wachlarz, podobny ale z innymi kwiatami, nieco skromniejszy bo i Panna Młoda okazała się dość skromną i cichą dziewczyną - ale jego pokażę w innym poście, gdzie chcę oddać wielki pokłon i szacunek moim ulubionym kwiatom, jakkimi są eustomy :)

    Wszystkie zdjęcia przedstawiają moje autorskie prace, nieskopiowane z żadnego katalogu; każda "wiązanka" była robiona pod konkretną osobę, a jak wiadomo - nie ma dwóch identycznych kobiet więc i wiązanek identycznych być nie może :) a katalogi, które pokazuję Pannom Młodym są tylko po to, żeby sobie mniej więcej wyobraziły choć zarys tego, co dostaną w dniu ślubu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobietko -zadomawiam się u Ciebie.Pozdrawiam-aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Wachlarz kwiatowy: dla mnie bomba! Śliczne i nowatorskie pomysły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonale rozumiem co czujesz gdy dostajesz zamowienie na slubny bukiet. Jak ja robie swoje koronki to najwiecej satysfakcji daje mi zrobienie bizuterii dla PM. Jest to tak personalne i intymne, ze czesto zaprzyjazniam sie z PM podczas calego procesu
    Bukiety robisz wspaniale, uwielbiam jak ktos umie wykorzystac tradycyjne rzeczy w nietuzinkowy sposob. Najbardziej jestem pod wrazeniem tej torebki, chyba sama taka bym chciala do slubu :)
    Ciesze sie, ze trafilam na twoja stronke
    Pozdrawiam z NY

    OdpowiedzUsuń