poniedziałek, 21 czerwca 2010

Moja (nie)skomplikowanie złożona natura...

... i dlaczego akurat "prezentowisko", skoro jest florystyka?


Kartki, zaproszenia, scrapki, shabby chic (ostatnio namiętnie choć narazie teoretycznie), decou, biżuteria, witraże, fotografia, ale przede wszystkim florystyka - oto, co mi w duszy gra! Więc czemu nie założyłam bloga pod tytułem wskazującym bardziej na którąś z wymienionych dziedzin? Koniecznie chciałam zebrać to wszystko - jak to się kolokwialnie mówi - do kupy, i wymyśliłam, że wszystko powyższe jest świetnym pomysłem na PREZENT. Dlatego tutaj będę pisać nie tylko o pakowaniu tychże, ale o tym, co może być ciekawym upominkiem lub drobnym dodatkiem do czegoś większego...

Moją największą pasją jest florystyka, a w szczególności florystyka ślubna. Ktoś może spytać: a jak to się ma do PREZENTOWISKA? Otóż, niegdyś to Pan Młody zamawiał bukiet ślubny swojej Wybrance, był to jego osobisty prezent ślubny dla przyszłej Żony. Współcześnie to Panny Młode same zamawiają sobie wiązankę, czasem jeszcze zdarza się, że płaci za nią Pan Młody, ale nie jest to tak powszechne jak kiedyś. Dlaczego tak się dzieje? W dzisiejszych czasach być może zwraca się większą uwagę na szczegóły, które składają się na cały obraz zatytułowany ŚLUB. Jednocześnie mamy ku temu łatwiej osiągalne środki. Wszystko musi do siebie pasować, współgrać, uzupełniać się nawzajem. Bukiet ślubny jest główną dekoracją kwiatową tego dnia, podporządkowaną Pannie Młodej - jej charakterowi, sylwetce, urodzie, także jej sukni i biżuterii. Wszelkie pozostałe dekoracje kwiatowe - są podporządkowane wiązance ślubnej. O ile zwyczaj kupwania kwiatów do ślubu uległ pewnej metamorfozie, to zwyczaj nieoglądania Panny Młodej przed ślubem przez Pana Młodego nadal panuje. W takiej sytuacji trudno byłoby dobrać odpowiedni bukiet i pozostałe dekoracje, tj. na samochód, na salę weselną, do kościoła, dla Świadków, Rodziców itd...

Odbiegłam troszkę od tematu, przepraszam - (nie)stety tak już mam, uwielbiam tworzyć off topic :) zupełnie nieświadomie ;) ! Co jeszcze mogę powiedzieć odnośnie związku florystyki z prezentami? Wiadomo - kwiaty są najbardziej tajemniczym prezentem lub dodatkiem do niego, to one wyrażają emocje, to one mówią więcej, niż można powiedzieć słowami... W tym miejscu nie mogę nie napisać o nowej modzie wśród Narzeczonych, którzy co rusz to się prześcigują w wymyślaniu niby to śmiesznych, niby to mądrych (wg mnie żenujących) rymowanek, których celem jest apel do zaproszonych gości: NIE PRZYNOŚCIE NAM KWIATÓW, PRZYNIEŚCIE NAM...(do wyboru: totolotki, wino, maskotki, karmę dla zwierząt itp. - niepotrzebne skreślić). Co z tego, że kwiaty zostaną zgniecione w bagażniku (zawsze z obawy przed zniszczeniem wiązanek można po prostu poprosić kilka osób, które będą zmotoryzowane - o zabranie kilkunastu bukietów...)? Prędzej czy później - ze względu na swą efemeryczną naturę - i tak pójdą do kosza. Ale zostaną wspomnienia, piękne zdjęcia, wypełnią przepiękną wonią salę weselną zdobiąc ją jednocześnie, oraz pojawi się poczucie bycia kochanym i szanowanym przez zaproszonych... Dlaczego Młodzi o tym zapominają? Kwiaty są najwspanialszym prezentem, wyrażają uczucia, zostały przecież specjalnie dla nich wybrane na ten najwspanialszy dzień, na pierwszy dzień ich wspólnego życia... Tu nasuwa mi się kolejna myśl: dlaczego Młodzi tak strasznie materialnie podchodzą do tematu? Dlaczego koniecznie chcą czegoś, co jest trwałe lub tylko trochę trwalsze od kwiatów? Wybaczcie, ale nie potrafię tego zrozumieć, może nie chcę... I nie piszę tego wszystkiego z uwagi na wykonywany zawód i pasję, ale z uwagi na zanikającą wrażliwość ludzką... Ale każdy ma prawo myśleć, robić i wymagać czego tylko zapragnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz