poniedziałek, 28 czerwca 2010

Pomagam Amelce...

Hej! Dziś post zupełnie niezwiązany z tematyką bloga, ale jakże ważny. Proszę Was, przeczytajcie go uważnie, a jeśli dacie radę - pomóżcie... Jeśli nie materialnie to wirtualnie - napiszcie kilka słów na swoim blogu i podlinkujcie je do tego posta. Dzięki serdeczne!


Krótkie opowiadanie Ermy Bombeck

"Specjalna Matka "

W tym roku prawie 100 tysięcy kobiet zostanie matkami kalekich dzieci. Czy zastanawialiście się w jaki sposób są wybierane matki dzieci kalekich?

Wyobrażam sobie Boga unoszącego się w powietrzu nad ziemią.

Każe Aniołowi robić notatki w Wielkiej Księdze.

- Nowak Zofia - syn. Patron św. Mateusz...

- Kowalska Justyna - córka. Patronka św. Cecylia (...)

W końcu Bóg każe zapisać Aniołowi jej imię i uśmiecha się - daj jej dziecko kalekie.

Anioł jest ciekawy - dlaczego jej Boże? Ona jest taka szczęśliwa...

- Dobrze, uśmiecha się Bóg - czy mógłbym dać dziecko kalekie matce, która nie zna uśmiechu? To by było okrutne.

- Ale czy ona ma cierpliwość? - pyta Anioł.

- Nie chcę by miała za dużo cierpliwości bo utopi się z ubolewania i rozpaczy. Jak minie szok i uraza do mnie, ona sobie poradzi (...)

- Ale Boże, ja nawet nie wiem czy ona w Ciebie wierzy?

Bóg się uśmiecha - nie ma znaczenia, ta jest idealna, ma dosyć samolubności.

Anioł wzdycha - samolubność, czy to coś dobrego?

Bóg kiwa głową - jeżeli ona nie będzie mogła oddzielić siebie choć czasami od chorego dziecka, to nie przeżyje. Tak, ona jest kobietą, którą błogosławię dzieckiem mniej niż idealnym...

To jest kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.

Ona nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi.

Ale kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy "mamo", uświadomi sobie cud którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc.

Pozwolę jej też aby widziała rzeczy tak, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna, będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.

- A święty patron?- zapytał Anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.

- Bóg uśmiechnął się i odpowiedział - Aniele, wystarczy jej lustro...

Każdy z nas może pomóc jednej z tych Specjalnych Matek - mojej serdecznej Przyjaciółce Karolinie Sykut - mamie Amelki, w znoszeniu codziennych trudów, i w zebraniu funduszy na implant słuchu, a zrobić to możemy poprzez:

1) zasilenie subkonta:

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"

41 1240 1037 1111 0010 1321 9362

tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację Sykut Amelia Alicja


2) wrzucenie pieniążków do skarbony stacjonarnej, która znajduje się w kwiaciarni PARVIFLORA przy Wschodniej 68/70 w Łodzi (do 31 sierpnia).


Amelka urodziła się 29 października 2006 roku. Badanie przesiewowe słuchu, które miała wykonane w drugiej dobie życia wskazywało wynik- "do kontroli". 13 listopada 2006r wykonano pierwsze badania w poradni audiologicznej. Ostateczna diagnoza padła podczas badania ABR- 12 grudnia 2006r: Obustronny niedosłuch zmysłowo-nerwowy (przewodzeniowy) głębokiego stopnia. Rodzice rozpoczęli walkę o wyrwanie córeczki ze świata ciszy. W marcu 2007 roku Amelia została zaaparatowana aparatami słuchowymi PHONAK Supero. Intensywna rehabilitacja trzy razy w tygodniu pod okiem specjalisty surdologopedy, ćwiczenia słuchowe w domu oraz wyjazd na turnus rehabilitacyjny niestety nie przyniosły żadnych rezultatów. Amelka nie wykazywała reakcji na dźwięki mowy i otoczenia, uśmiechała się jedynie w odpowiedzi na próby nawiązania kontaktu. Brak korzyści z posiadanych aparatów słuchowych był jednoznaczny. Podjęto decyzję o wszczepieniu Malutkiej implantu ślimakowego. W dniach 02-04 października 2007r Amelia przeszła serię badań diagnostycznych kwalifikujących ją do operacji.

5 listopada 2007r Amelka przeszła operację w Międzynarodowym Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach k/Warszawy. Zastosowano system implantu NUCLEUS FREEDOM do ucha prawego. Dokładnie rok po diagnozie Amelce aktywowano system implantu ślimakowego, a co za tym szło – wreszcie słyszała wszystkie otaczające ją dźwięki, choć jeszcze ich nie rozumiała. Od września 2009r Amelia poszła do przedszkola. Jej rozwój kształtuje się w dolnej granicy wyników ponadprzeciętnych. W dalszym ciągu uczestniczy w intensywnych zajęciach rehabilitacyjnych. Mogłoby się wydawać że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety w maju tego roku okazało się, że nastąpił odrzut implantu… Karolina była zmuszona wytłumaczyć córeczce, że być może nie będzie słyszeć… Był to dla wszystkich wielki szok! Szczęściem w nieszczęściu okazało się, że dzięki efektom słuchowym, jakie posiada Amelka i jej swobodnemu kontaktowi przez mowę – postanowiono podjąć ryzyko i po raz pierwszy w historii światowego implantowania wyjąć i zostawić część implantu znajdującą się w główce – na zewnątrz. Po to, żeby nie przerwać kontaktu z Amelką… Jednak taki stan nie może trwać dłużej niż 6 miesięcy.

Czas jest nieubłagany, potrzebny jest nowy implant… do lewego uszka… który kosztuje blisko 80 tysięcy złotych! Amelka ma szansę żyć normalnie, jak każdy z nas… Ona nie może przestać słyszeć! Dlatego zwracam się z ogromną prośbą do Państwa o wsparcie, bo nawet najmniejsze – przybliży naszą Królewnę do normalnego życia…


Dziękuję!

Z poważaniem

Magdalena Lasocka, Kwiaciarnia PARVIFLORA

 
ZEZWOLENIE NA ZBIÓRKĘ PIENIĄŻKÓW
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz