poniedziałek, 10 października 2011

Czwarty post zaległy; róże na górze!

... a raczej górą!

Jest taki specyficzny typ bukietu ślubnego, którego nazwę tworzymy od nazwy kwiatów, z jakich powstaje i z końcówką -melia. Brzmi może dziwnie i mało zrozumiale, być może ja coś niejasno tłumaczę, więc przejdźmy do przykładu - bukiet stworzony z ogromnej ilości płatków róż - ROZAMELIA (ROSAMELIA).

rozameliowy zawrót głowy - na czele bukiet ślubny


bukiet Pani Świadek

butonierka Pana Młodego i butonierka Pana Świadka



*******
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy... Ja wiem, że będzie lepiej! tylko trzeba czasu...

4 komentarze:

  1. Witaj.
    Śliczne bukieciki;-)
    Jeśli chodzi o ich nazwę, to ja uparcie pozostaję przy pierwotnej - wiązanka kameliowa. Nie łamię sobie języka rozameliami i już.
    Buziaki wielkie ślę.
    Udanego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. No może i masz rację, ale dla ciekawostki - tak mnie przynajmniej uczono... A i tak każdy jak chce to nazywa, jak wiadomo - nomenklatura jest różna w różnym miejscu itd ;)

    Dzięki Florentynko za odwiedziny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne!Zachwycają!Życzę twórczych pomysłów...Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. róża jest rozbrajająca tym bardziej że to mój ukochany kwiat :)
    pozdrawiam !!!
    a z tym decu no cóż ja też się zaraziłam jak dostawałam w wymiankach cudności
    to co ja wysłałam to nie jest rewelacja ale mam nadzieję że w miarę to wygląda

    OdpowiedzUsuń